- Kategoria: Góry świata
Aiguille du Grépon - Le soleil a rendez-vous avec lune
Aiguille du Grépon
Le soleil a rendez-vous avec lune 6b 850m
Co prawda droga nie jest ujęta w przewodniku 101 najlepszych klasyków masywu Mont Blanc (Mont Blanc The Finest Routes P. Batoux), niemniej jej długość jak i to że została oznaczona symbolem Top50 w nowym przewodniku od Rockfax zachęciło nas do wbicia w nią.
Przebieg drogi na ścianie Grepona wg. climb.sk
Sprzęt: zestaw standardowy (my mieliśmy zdublowane friendy, ale wydaje nam się że nie jest to konieczne) bez młotka, lina 2x50m + na podejście pod drogę raki i czekan. Asekuracja jak to w okolicach Igieł mieszana: głównie własna, ale stałe punkty też się zdarzają + gotowe stanowiska ze spitów.
Podejście: 15min, ze schroniska Refuge de l'Envers des Aiguilles schodzimy na lodowiec Trelaporte (poręczówki) i kierujemy się od razu w górę (po prawej stronie mamy Tour Rouge) w okolice gdzie śnieg podchodzi maksymalnie wysoko pod skałę.
Widok ściany z podejścia
Opis niektórych wyciągów (kto by spamiętał wszystkie!):
1-2. Po ich pokonaniu dostajemy się do łatwego terenu, który pokonujemy najlepiej na gumie/lotnej do stanowiska 2" podążając mocno w prawo.
3-6. Wspinamy się głównie po płytach.
7. 80m łatwiejszego terenu uciekającego w prawo, który lepiej pokonać na gumie/lotnej.
8. Poszliśmy za bardzo na wprost i dołączyliśmy do drogi z powrotem gdzieś w okolicy wyciągu numer 9, generalnie droga odbija dość mocno w lewo.
11. Przechodzimy przez mały żlebu z czynnym wykorzystaniem poręczówki do zewspinania się na krótkim odcinku. Od tego momentu wspinamy się filarem, zaczyna pojawiać się więcej formacji typu: rysy, zacięcia.
19. Efektowny krok ponad “pustką” między filarem a ścianą (OS alert: https://youtu.be/jEqNczmbpug?t=370). Miałem przyjemność wspinaczki na drugiego na tym odcinku więc mogłem zdecydować się na “skok” (niemalże jak z “Granic wytrzymałości” https://youtu.be/WrTFoBHRSxA?t=109;-)), jednakże prowadząc lepiej znalaźć bardziej wyrafinowane rozwiązanie!
23. Trzeba uważać żeby wbić w dobre zacięcie: lewe. My znów poszliśmy za bardzo na wprost spotykając większe trudności oraz trochę zaklinowanego sprzętu świadczącego o tym że nie tylko my mieliśmy problemy z orientacją ;-) a ponadto chwilę później spotkaliśmy przewodnika, który przyznał że wspinając się pierwszy raz na tej drodze również “pobłądził” w tym miejscu.
25. czyli crux tam gdzie powinien być: na ostatnim wyciągu! Piola opisuje go jako “brutal layback crack”, ja bym pokusił się o przetłumaczenie na “wypychające komino-zacięcie”?. Asekuracja bardzo dobra (głównie z kości). Zdecydowanie warto wbić się w niego bez plecaka. (OS alert: https://youtu.be/jEqNczmbpug?t=733).
Kluczowy wyciąg
Zejście: 24 zjazdy głównie liną drogi: po pokonaniu w przeciwnym kierunku poręczówki ponad małym żlebem z 11 wyciągu wykonujemy trzy zjazdy poza linią drogi (orograficznie bardziej po prawej) aby znaleźć się w stanie nr 7 + 10 min na dojście do schroniska.
W dwuosobowym zespole zeszło nam 10h na wspinanie (z akcją ratunkowa po zielonego frienda!) i 3h15min na zjazdy. Weszliśmy w ścianę o 7.20, nie chcieliśmy robić drugiego wyciągu za 6a po ciemku czy w zimnie, jednak temperatura była ok i teraz możemy powiedzieć że lepiej było wystartować wcześniej.
W naszym odczuciu Le soleil a rendez-vous avec lune nie oferuje aż tak fajnego wspinania jak La Maillon Manquant (http://www.kw.krakow.pl/sww-kw-krakow/porady/topo/582-gendarme-la-maillon-manquant.html) jednak możemy ją zdecydowanie polecić! Linia zjazdów zapewnia komfort w przypadku gdy droga jest na naszym limesie. Jak słusznie wspomina Piola w swoim przewodniku “Spotkanie słońca z księżycem” najlepiej oglądać możliwie najbliżej schroniska ;-)
Tekst i zdjęcia: Krzysztof Buławski