Nasz niestrudzony klubowy eksplorator, Artek Maślanka, odkrył, oczyścił i ubezpieczył kolejną skałę w dolinie Będkowskiej. Ukłony i szacunek za kawał dobrej roboty!

Poniżej relacja Artka i topo Kołkowej Skały:

Pod koniec 2015r, postanowiłem odkopać pewną turniczkę przy zjeździe z Łazów w stronę dna doliny, na pierwszy rzut oka wyglądała kiepsko, zabrałem twardą miotłę i na szybko oczyściłem środkową linię (Chmurozaurus Rex VI+), po czym stwierdziłem, że warto. Do końca 2017 powstały, drogi na prawej stronie, w 2018 linie na lewej części i jeden trad. W pracach "wykończeniowych", jak i w wycenie pomogli mi Pawel Mielnikow i Dominik Sorocki.

Na dziś dzień wszystkie drogi są poprowadzone i oddane do wspinania. Rejon szczególnie polecam na gorące słoneczne dni, jest też stosunkowo odporny na lekki deszcz. Parkując proszę zwrócić szczególną uwagę na przejezdność drogi, miejsc parkingowych jest na 3-4 auta (zaraz obok). Skała wymagała intensywnych prac czyszczących przez co jest jeszcze sporo luźnych kawałków!, wiec proszę być skoncentrowanym, głównie przy asekurowaniu. Adres prakingu 50°10'58.4"N 19°44'49.2"E.
PS. Żuczek Gnojarek VI.1 dla niskich może okazać się o wiele trudniejszy niż wskazywała by wycena, w moim subiektywnym odczuciu mocne VI.2

W dniu 12 stycznia 2018 roku dwójka naszych klubowiczów Małgorzata Mączka i Krzysztof Mączka przebywając w Patagonii po dotarciu na morenę jeziora Lago Torre u stóp okazałej turni Cerro Torre, zamontowali na tamtejszym taborze (Campanento De Agostini ) aluminiową tabliczkę na pamiątkę pierwszego polskiego przejścia drogi" przez kompresor" (Compressor Route) poprowadzonej w dniach 4-5 stycznia 1989 roku przez zespół KRZYSZTOF DZIUBEK I MAREK OLCZYK.

Przypomnijmy,że Krzysztof Dziubek doświadczony i świetny wspinacz oraz wieloletni członek Klubu Wysokogórskiego Kraków zmarł w kwietniu 2017 roku w Krakowie.

To nie jest zwykła potrzeba wspinania. Takich emocji nie wywołuje samo pragnienie wygranej. To SZAŁ DUSZY.

Posmakujemy tego szaleństwa 19 maja - taki jest główny termin IX Memoriału Andrzeja Skwirczyńskiego.

Termin zastępczy (na wypadek złej pogody) to 20 maja.

Nie tylko dusza, ale również ciało ma udział w tym opętaniu. Trenujecie?

Zapisy już trwają!

Kamieniołom w Zimnym Dole po raz pierwszy gościł tylu wspinaczy jednocześnie. Przygotowany przez członków KW Kraków, nowy rejon drytoolowy, doczekał się inauguracji przy okazji Indywidualnych Zawodów Drytoolowych – Mroźne Ostrza’18, których pierwsza edycja odbyła się w ostatnią sobotę.

Pogoda dopisała. Błękitne niebo i utrzymujący się lekki mróz, wpłynęły na dobre nastroje dwudziestu siedmiu zawodników, którzy po odebraniu kart uczestnictwa, brali udział w odprawie. W skupieniu przysłuchiwali się przedstawianym zasadom zawodów, które omawiał Damian Granowski (drytooling.com.pl) i Marta Ziembla z KW Kraków. Do pokonania przygotowano czternaście dróg o trudnościach między M5-M8+ W zawodach punktowana była liczba wpinek na danej drodze i styl jej pokonania. Za przejście drogi można było uzyskać od 9 do maksymalnie 25 punktów.

Zawodnicy, przygotowani do startu, rozpoczęli rywalizację punktualnie o dziewiątej. Po pierwszych trudnościach, lotach i straconych w ścianie dziabach, na twarzach częściej widać było uśmiech niż grymas zawzięcia. Wyglądało na to, że dobrze się bawią.

Od rana płonęło ognisko, przy którym można było się ogrzać i zjeść kiełbaski zasponsorowane prze W przygotowanym przez organizatorów namiocie na zawodników i kibiców czekał poczęstunek. Dla zainteresowanych drytoolingiem była też możliwość spróbowania swoich sił na krótkiej drodze.

Minutę przed upływem wyznaczonego na 14.30 limitu czasu, ostatni zawodnicy zaczęli wstawiać się w drogi. Podczas gdy jedni zajadali już ciepły żurek serwowany przez panów w śnieżnobiałych koszulach i czarnych muszkach, inni walczyli o kolejne punkty. Wszyscy czekali na Alicję i Magdę, które rywalizowały do samego końca.

Po oddaniu przez wszystkich zawodników kart startowych, można było ogłosić zwycięzców. I tak najlepszy wynik w kategorii żeńskiej uzyskała Magdalena Nowak z 129 punktami, co zapewniło jej równocześnie drugie miejsce w kategorii Open. Miejsce drugie zajęła Alicja Marzec reprezentująca Wrocławski Klub Wysokogórski, na miejscu trzecim znalazła się Magdalena Syrek z KW Kraków.

Najlepsi wśród Panów był Karol Dąbrowski, który zawsze starał się wspinać OS/flash  i nie wstawił się tylko w jedną drogę - zagwarantowało mu to 141 punktów i niekwestionowane zwycięstwo. Miejsce drugie przypadło Przemkowi Klentakowi ze Świętokrzyskiego Klubu Alpinistycznego, a miejsce trzecie zajął Krzysztof Zabłotny z Wrocławskiego Klubu Wysokogórskiego.

Natura sprzyjała organizatorom i poza dobrą pogodą przygotowała dla laureatów naturalne podium uformowane z trzech kamieni. Pamiątkowe statuetki dla najlepszych wręczał Wójt Gminy Liszki, Pan Paweł Miś.

 Na koniec wszyscy ustawili się do grupowego zdjęcia. Indywidualne Zawody Drytloowe – Mroźne Ostrza’18 przeszły do historii.

Organizatorzy dziękują za pomoc w przygotowaniu zawodów sponsorom, którymi były firmy: Petzl, PolarSport, CW Forteca, Alpintech, Berserk. Jednocześnie składają podziękowania władzom gminy Liszki, która gościła w Zimnym Dole, uczestników Mroźnych Ostrzy'18.